Słowo na niedzielę
(J 20, 1-9) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.
(J 20, 1-9) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.
(Mt 21, 1-11) Gdy się zbliżyli do Jerozolimy i przyszli do Betfage na Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz znajdziecie uwiązaną oślicę i przy niej źrebię. Od-wiążcie je i przyprowadźcie do Mnie. A gdyby wam ktoś coś mówił, powiecie: „Pan ich potrzebuje i […]
(J 11, 3-7. 17. 20-27. 33b-45) Siostry Łazarza posłały do Jezusa wiadomość: „Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz”. Jezus, usłyszawszy to, rzekł: „Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą”.
(J 9, 1 – 41) Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodze-nia. Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewi-domego, i rzekł do niego: „Idź, obmyj się w sadzawce Siloam” – co się tłumaczy: Posłany.
(J 4, 5-42) Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny.
Zapraszamy do udziału w liturgii prawosławnej w języku ukraińskim, w kościele św. Stanisława. Zapraszamy na nabożeństwo w soboty o godz. 18.00 i na mszę w każdą niedzielę o godz. 10.00.
(Mt 17, 1-9) Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba oraz brata jego, Jana, i zaprowadził ich na górę wysoką, osobno. Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zaja-śniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło.
(Mt 4, 1-11) Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, aby był kuszony przez diabła. A gdy pościł już czterdzieści dni i czterdzieści nocy, poczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego:Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem.